Opublikowano

Autor

Dylan, Dante i De André: włoskie echa i muzyczne inspiracje

Dziś, gdy w kinach możemy oglądać film „A Complete Unknown”, opowiadający o życiu i fenomenie Boba Dylana, to dobry moment, by przyjrzeć się, jak jego twórczość przeniknęła do innych tradycji muzycznych, a także jakie włoskie wątki pojawiają się w jego muzyce.

Dylan jest przecież jednym z tych artystów, których twórczość od pokoleń inspiruje muzyków na całym świecie, a jego wpływ wykracza daleko poza anglojęzyczną kulturę. Nic więc dziwnego, że także we Włoszech jego muzyka znalazła swoje echa. Przyglądając się włoskiej tradycji muzycznej, można dostrzec dwóch artystów, których publiczność i krytycy często porównują do Dylana – Fabrizio De André i Francesco De Gregori. Obaj, choć różni, czerpali z podobnych źródeł: poetyckiej narracji, folkowego brzmienia i odwagi w podejmowaniu tematów, których inni unikali.

Nie tylko włoscy artyści inspirowali się Dylanem – również on sam znajdował we włoskiej kulturze źródło fascynacji i artystycznych odniesień. Ślady tego zauroczenia można odnaleźć w jego twórczości, a jednym z najbardziej wyrazistych przykładów jest utwór When I Paint My Masterpiece z 1971 roku, w którym padają słowa:

Oh, the streets of Rome are filled with rubble

Ancient footprints  are everywhere

You can almost think that you’re seeing double

On a cold, dark night on the Spanish Stairs

Piosenka ta opowiada o podróży artysty, który szuka inspiracji w europejskich miastach, a Rzym staje się dla niego symbolem minionej świetności i artystycznego spełnienia. 

W innym utworze „Tangled Up in Blue” Bob Dylan nawiązuje natomiast do włoskiego poety z XIII wieku, co wielu interpretatorów łączy z Dantem Alighieri. Wers, który to sugeruje, brzmi:

„Then she opened up a book of poems
And handed it to me
Written by an Italian poet
From the thirteenth century”

Dante Alighieri, autor „Boskiej Komedii„, żył na przełomie XIII i XIV wieku, co czyni go prawdopodobnym odniesieniem w tym fragmencie. Motywy podróży przez ból, odkupienie i miłość, obecne w „Boskiej Komedii„, można dostrzec w narracji „Tangled Up in Blue„. Podobnie jak Dante wędruje przez piekło, czyściec i raj w poszukiwaniu ukochanej Beatrycze, tak narrator piosenki Dylana przemierza różne etapy swojego życia, doświadczając miłości, straty i refleksji nad przeszłością. Oba dzieła eksplorują tematy egzystencjalne i emocjonalne, ukazując wewnętrzną podróż bohatera ku zrozumieniu i odkupieniu. Nie wiadomo jednak do końca, którego poetę Dylan miał na myśli, co pozostawia pole do interpretacji. Niektórzy badacze sugerują również, że mógł mieć na myśli Petrarkę, innego włoskiego poetę, choć ten tworzył głównie w XIV wieku.

W 2016 roku, gdy Bob Dylan otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury, rozpoczęła się szeroka debata na temat literackiego charakteru jego piosenek. Analizy badaczy, takich jak na przykład profesor Richard Thomas z Uniwersytetu Harvarda, wskazują, że Dylan w swojej narracji często sięga po techniki stosowane przez starożytnych poetów i historyków, zarówno greckich, jak i rzymskich. Jego sposób prowadzenia opowieści, mieszanie różnych perspektyw czasowych oraz liryczna refleksja nad losem człowieka przywodzą na myśl eposy Homera czy kroniki Tacyta.

Na przykład w utworze „Lonesome Day Blues” z albumu „Love and Theft” (2001), Dylan śpiewa:

„I’m gonna spare the defeated—I’m gonna speak to the crowd.”

Ten wers nawiązuje do słów z „Eneidy” Wergiliusza:

„Roman, remember by your strength to rule Earth’s peoples—for your arts are to be these: to pacify, to impose the rule of law, to spare the defeated, battle down the proud.”

Oba teksty podkreślają dualizm władzy – zwycięzca musi zarówno oszczędzać pokonanych, jak i stanowczo rządzić. Dylan, podobnie jak Wergiliusz, eksploruje temat władzy, sprawiedliwości i odpowiedzialności, osadzając go w bardziej współczesnym kontekście.

Z kolei w utworze Early Roman Kings z albumu „Tempest” (2012), Dylan odnosi się do starożytnych rzymskich władców, używając ich jako metafory współczesnych postaci. Tytuł utworu może odnosić się zarówno do starożytnych królów Rzymu, jak i do nowojorskiego gangu o nazwie „Roman Kings”. Dylan bawi się tymi odniesieniami, tworząc wielowarstwową narrację.

To właśnie umiejętność łączenia uniwersalnej narracji z osobistym przekazem sprawiła, że jego wpływ wykracza daleko poza kulturę anglosaską. Włochy, z ich bogatą tradycją literacką i muzyczną, stały się naturalnym gruntem dla adaptacji jego stylu. Dwóch artystów, którzy często są określani mianem „włoskiego Dylana” – Francesco De Gregori i Fabrizio De André – udowodniło, że dylanowska poetyka może odnaleźć się także w zupełnie innym języku i kulturze.

Francesco De Gregori to jeden z najważniejszych włoskich cantautori, czyli artystów, którzy nie tylko śpiewają, ale również sami piszą i komponują swoje utwory. Jego teksty cechuje głęboka poetyckość, metaforyczność i społeczna wrażliwość – podobnie jak u Boba Dylana. Porównania między nimi wynikają zarówno z literackiego charakteru ich piosenek, jak i z podobnego, nieco zdystansowanego sposobu śpiewania.

Co ciekawe, De Gregori nie tylko inspirował się Dylanem, ale także interpretował jego utwory. Najbardziej znanym przykładem jest Non dirle che non è così, włoska wersja If You See Her, Say Hello. Choć nie jest to dosłowne tłumaczenie, włoski artysta oddał ducha oryginału, nadając mu osobisty rys i subtelnie modyfikując niektóre wersy.

Drugi „włoski Dylan”, Fabrizio De André, choć nigdy nie nagrywał coverów Dylana, był równie często z nim porównywany. Jego twórczość koncentrowała się na opowieściach o ludziach z marginesu społecznego – prostytutkach, anarchistach, włóczęgach. Podobnie jak Dylan, De André traktował muzykę jako środek przekazu literackiego, budując swoje teksty na poetyckiej narracji i społecznej krytyce.

Album Canzoni De André zawierał włoskie adaptacje anglosaskich ballad, co pokazuje jego zainteresowanie podobnymi źródłami inspiracji co Dylan. Włoch, podobnie jak jego amerykański odpowiednik, stronił od komercji i unikał nadmiernego kontaktu z mediami, koncentrując się na autentycznym przekazie swoich utworów.

Jeśli jest jeden utwór Fabrizia De André, który najbliżej oddaje ducha twórczości Boba Dylana, to bez wątpienia „Il testamento di Tito” z albumu La buona novella (1970). To wyjątkowa interpretacja historii biblijnej, opowiedziana z perspektywy Tytusa, jednego z dwóch złoczyńców ukrzyżowanych obok Jezusa.

Podobnie jak Dylan w swoich najbardziej zaangażowanych utworach, De André wykorzystuje narrację pierwszoosobową, by rzucić wyzwanie społecznym normom i moralnym dogmatom. Tytus w tej piosence podważa przykazania Dekalogu, ukazując hipokryzję tych, którzy rządzą w imię religii i prawa. Ten buntowniczy ton przywodzi na myśl dylanowskie utwory takie jak With God on Our Side czy Hurricane, w których Dylan również oddaje głos postaciom sprzeciwiającym się systemowi.

Tak jak Dylan, De André w „Il testamento di Tito” nie ogranicza się do opowieści – buduje świat, w którym marginalizowani bohaterowie odzyskują swój głos. Folkowa stylistyka, prosta, ale przejmująca melodia oraz głęboko poetycki tekst sprawiają, że piosenka ta mogłaby równie dobrze wybrzmieć w repertuarze Dylana.

Dylan, De André, De Gregori – trzej artyści, trzy odrębne światy, a jednak splecione wspólnymi tematami, emocjami i buntowniczym duchem. Posłuchajcie Tangled Up in Blue, a potem Il testamento di Tito i sprawdźcie, czy odnajdujecie w nich podobne historie o stracie, buncie i poszukiwaniu sensu. Zatrzymajcie się przy piosence If You See Her, Say Hello i porównajcie ją z jej włoską wersją Non dirle che non è così. Czy dostrzegacie też, jak zmiana prostego pozdrowienia w prośbę o przemilczenie prawdy zmienia cały wydźwięk piosenki? 

Jeśli macie ochotę zagłębić się bardziej w analizę tekstów piosenek De Gregoriego czy De André, zapraszam do innego wpisu, gdzie czekają na Was ćwiczenia językowe poświęcone ich utworom.